Clima Gold w pandemicznym roku 2020 poprawiła wyniki finansowe i teraz stawia na rozwój mocy produkcyjnych i asortymentu

Na pytania portalu klimatyzacja.pl odpowiada Wojciech Bielański, Prezes Zarządu Clima Gold Sp. z o.o.


Rok 2020 dla Clima Gold, którym kieruje Wojciech Bielański, pod względem biznesowym był kolejnym rokiem, który firma zamknęła z lepszym wynikiem finansowym w stosunku do poprzedniego. W tym roku spółka planuje ukończenie budowy nowej hali produkcyjnej i rozbudowy powierzchni biurowej. Pozwoli to m.in. na zwiększenie zatrudnienia i uruchomienie kolejnej linii produkcyjnej.


Panie prezesie, proszę może na początek powiedzieć kilka słów o historii firmy i czym dokładnie zajmuje się Clima Gold?

Początki Clima Gold to rok 2007 i praca w czteroosobowym zespole w przysłowiowym garażu. Od początku, nasza działalność opiera się na produkcji i serwisie central wentylacyjno-klimatyzacyjnych. W drugim roku nasze działalności, w 2008 roku nastąpił globalny kryzys, który jednak przetrwaliśmy odnotowując wzrost sprzedaży. Ten trend wzrostowy udaje nam się cały czas utrzymać, a firmę rozwijać zatrudniając rokrocznie kolejnych pracowników, zwiększając ilość produkowanych urządzeń. Kolejnym przełomem był rok 2019, kiedy to przenieśliśmy siedzibę do nowo wybudowanego budynku biurowego z większą halą produkcyjną w Rumi.

Gdzie przede wszystkim znajdują zastosowanie urządzenia produkowane i sprzedawane przez firmę?

Centrale wentylacyjne Clima Gold zastosowanie mają we wszystkich praktycznie budynkach wyposażonych w wentylację mechaniczną. Są to przede wszystkim budynki użyteczności publicznej, obiekty sportowe i szkoły, centra handlowe, lokale usługowe, hotele. Bardzo dobrze czujemy się także w produkcji urządzeń do obiektów o najwyższych wymaganiach higienicznych takich jak szpitale, laboratoria, obiekty, w których produkowana jest żywność. Wymogi takich pomieszczeń spełniają nasze centrale wentylacyjne Optima Kryształ. W ostatnim czasie w nasze urządzenia wyposażyliśmy m.in. kilka oddziałów covidowych.


Panie prezesie, gospodarka, patrząc całościowo, jest w odwrocie i to na poziomie globalnym, a tymczasem Clima Gold ma ambitne plany rozwoju. Z czego to wynika? I w jakich obszarach chcecie się rozwijać?

Gospodarka z pewnością wyhamowała, jednak spowolnienie nie dotknęło naszej branży – wg danych GUS produkcja przemysłowa odnotowała duży wzrost prawie 20 proc. w stosunku do ubiegłego roku. Barometrem sytuacji na rynku jest ilość zamówień – a te odnotowujemy na bardzo wysokim poziomie. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak korzystać z tego dobrego trendu i dalej się rozwijać. W tym roku planujemy ukończenie budowy nowej hali produkcyjnej i rozbudowy powierzchni biurowej. Pozwoli nam to na zwiększenie zatrudnienia i uruchomienie kolejnej linii produkcyjnej, a co za tym idzie skrócenie czasu realizacji zamówień.


Firma chyba też nie narzeka na sprzedaż, jaką realizuje poza granicami Polski?

Faktycznie. Popyt na nasze urządzenia rośnie z roku na rok, widzimy to w Polsce, ale i za naszą wschodnią granicą. Rozwinęliśmy współpracę z Ukrainą, Państwami Nadbałtyckimi i Rosją, ale planujemy jeszcze zwiększać nasz udział na tamtych rynkach. Z kolei obszary, w których chcemy się rozwijać to m.in. produkcja urządzeń dla służby zdrowia, projektowanie i wdrażanie urządzeń wentylacyjnych o niższym zużyciu energii wyposażonych w automatykę umożliwiającą pełną wizualizację i sterowanie nadrzędne.

Jakie nowości zaprezentowała ostatnio spółka?

W kilku naszych ostatnich realizacjach zastosowaliśmy dość rzadko w Polsce spotykane rozwiązanie: chłodnice ewaporacyjne, czyli złoża celulozowe zraszane wodą prosto z wodociągów. Jest wiele zalet zastosowania chłodzenia ewaporacyjnego, w porównaniu z systemami sprężarkowymi, zwłaszcza w dużych obiektach, halach produkcyjnych, centrach logistycznych, magazynach, w których kluczowym jest utrzymanie określonej temperatury i wilgotności powietrza. Na korzyść przemawiają m.in. znaczące obniżenie kosztów chłodzenia poprzez zmniejszenie zapotrzebowania na energię elektryczną, obniżenie emisji CO2 nawet o 80 proc., ograniczenie kosztów związanych z transportem, uzupełnianiem czynnika chłodzącego. Na plus przemawia też łatwa instalacja centrali w obiekcie.

Chcecie rozwijać produkcję i dział R&D, o jakich innowacyjnych rozwiązaniach, w jakich segmentach myślicie, planując takie ruchy?

Projektując nasze urządzenia staramy się, aby były one jak najbardziej intuicyjne i przyjazne dla użytkownika, upraszczamy, to, co się da, ułatwiamy pracę serwisowi. O doborze komponentów do central wentylacyjnych decyduje także to, czy przyczają się one do możliwego przedłużenie cyklu życia produktu, możliwości naprawy, a w konsekwencji do ograniczania odpadów. Obecnie pracujemy także nad rozwiązaniem z zakresu energooszczędności w centralach Optima, staramy się o pozyskanie dotacji, która przyczyni się do szybszego wdrożenia w życie tego projektu.

Jaki był ubiegły rok dla Clima Gold?

Rok 2020 oczywiście kojarzy się z wybuchem pandemii COVID-19. Jak wspominałem wcześniej, pod względem biznesowym był to dla nas kolejny rok, który zamknęliśmy z lepszym wynikiem w stosunku do poprzedniego. Powiększyliśmy nasz zespół, który obecnie liczy już ponad 90 osób, doświadczyliśmy pracy zdalnej, chociaż specyfika firmy pozwoliła na to w ograniczonym stopniu.

Przyspieszyliśmy rozpoczęcie prac nad rozwiązaniami z zakresu technologii czystego powietrza i wdrożyliśmy je w naszych urządzeniach wentylacyjnych.


Spółka wprowadza też rozwiązania dotyczące oczyszczania powietrza ze szkodliwych mikroorganizmów, co w obecnej sytuacji jest niezwykle istotne. Może Pan opowiedzieć szerzej o tych produktach i innowacjach w nich zastosowanych?

W naszych centralach wentylacyjnych Opal i Optima stworzyliśmy hybrydowy system oczyszczania powietrza. System ten składa się z bipolarnego jonizatora powietrza oraz promieniowania ultrafioletowego UV-C. Analiza publikacji i badań naukowych pokazała, że synergia obu technologii zapewni najwyższą skuteczność w oczyszczaniu powietrza. Zadaniem jonizatora jest wytworzenie pola plazmowego, wypełnionego jonami dodatnimi i ujemnymi, które łączą się z cząsteczkami patogenów, zanieczyszczeń czy gazów w większe cząsteczki, dzięki czemu ich filtracja jest znacznie skuteczniejsza. Jednocześnie jony dezaktywują wirusy, bakterii czy zarodniki poprzez odebranie cząsteczek wodoru ze struktur DNA lub RNA patogenu. Drugim elementem systemu oczyszczania powietrza jest promiennik UV-C. Emitowane promieniowanie powoduje śmierć lub inaktywację drobnoustrojów. Dla maksymalnej skuteczność promienniki powinny być instalowane w miejscach, w których następuje aglomeracja mikroorganizmów na powierzchniach komponentów central wentylacyjnych, lub ich redystrybucja z powietrza usuwanego z pomieszczeń, czyli w sekcjach chłodnic wodnych oraz freonowych, sekcjach wymienników obrotowych, sekcjach recyrkulacji oraz w sekcje, w których występują zwilżone powierzchnie. Możemy się pochwalić, że zostaliśmy laureatem w konkursie Teraz Polska, w którym centrale wentylacyjne Optima, Opal i Optima Kryształ wyposażone w jonizację i promieniowanie UV-C w czerwcu tego roku otrzymały zostały nagrodzone Godłem Teraz Polska. Drugi produkt, który powstał w ramach prac nad technologiami oczyszczania powietrza to oczyszczacz powietrza Marshal. Jego funkcjonalność opiera się także na dwuigłowej jonizacji powietrza.

Jak Pan myśli, jak z kolei będzie się rozwijał cały sektor HVACR w Polsce i na świecie i co będzie determinowało rozwój branży?

Niestety odczuwamy niepewność związaną z drastycznymi podwyżkami cen materiałów, a nawet brakiem ich dostępności. Rosną także koszty prowadzenia działalności, koszty pracy. Sporo branż nie podźwignęło się jeszcze z kryzysu związanego z pandemią, trudno powiedzieć czy będą miały środki na inwestycje. Raporty branżowe pokazują jednak optymistyczne trendy-ponad 60 proc. firm spodziewa się wzrostu dochodów w najbliższym roku.


Bardzo dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję.