Problemy podczas montażu klap p-poż

Klapy jakie są każdy widzi

Kawałek blachy, przegroda, topik albo siłownik. Niby nic skomplikowanego. A jednak zdarza się – i to wcale nie tak rzadko – że nawet najlepsza klapa nie spełnia swojej funkcji. Dlaczego? Przecież każda z nich przechodzi przez sito badań i testów, każda posiada odpowiednie certyfikaty dopuszczające ją do użycia. Wykonane zawsze w ten sam sposób i z tych samych materiałów, testowane tuż przed założeniem ulegają jednemu z największych niebezpieczeństw – ludzkiej bezmyślności albo (w lżejszych przypadkach) brakowi doświadczenia.


Poniżej zebraliśmy najczęściej pojawiające się problemy, z którymi borykają się montażyści, pytania zadawane naszym handlowcom i absurdalne sytuacje będące częścią rzeczywistości na polskich budowach.

  1. Najczęstszym i niewybaczalnym błędem jest uszkadzanie topików i elementów bimetalicznych. Problem ten wychodzi na jaw w ostatnim etapie prac wentylacyjnych tj. przy pomiarach wydatków. Cały budynek jest już wtedy wykończony, pomalowany i przygotowany do funkcjonowania. I nagle okazuje się, że trzeba otworzyć część szachtów, zniszczyć przy tym np. płytki glazury, a wszystko po to, żeby dostać się do uszkodzonej klapy ppoż. Na ogół trudno znaleźć osobę za to zniszczenie odpowiedzialną, a obowiązek ewentualnego doprowadzenia ścian do użytku pozostaje kwestią sporną i trudną do rozstrzygnięcia. Nie warto już nawet pytać z jakiego powodu tak się dzieje. Fakt, że instalatorzy często spędzają długie godziny na przeglądaniu wszystkich zamontowanych już klap, wyłapywaniu tych uszkodzonych, naciąganiu na nowo sprężyn i tzw. „uzbrajaniu” klap. A można by w tym czasie zrobić tyle przyjemniejszych rzeczy…
  2. Doświadczeni montażyści widzieli już niejedno i dla nich to żaden problem. Ci mniej zaawansowani w temacie często dzwonią z pytaniem, w którą stronę zamontować klapę. Tutaj ukłon w stronę producentów – może udałoby się zaznaczyć na klapie kierunek montażu? Tak jak praktykowane jest to chociażby na tłumikach? Albo opracować krótką, zdecydowanie krótszą niż DTR, instrukcję dotyczącą danego typu klapy.
  3. Na budowach wymieniają się przeróżne ekipy, które dzielą miedzy siebie poszczególne etapy pracy. Ktoś wykuwa otwór na klapę, kto inny ją montuje, a potem jeszcze inny ktoś ją uszczelnia. Klapa spełnia funkcje chroniące budynek przed rozprzestrzenianiem się pożaru. Materiał, którym zostaje uszczelniona powinien być ognioodporny. Powinien, ale z praktyki wynika, że niestety nie zawsze jest. Zdarza się również, że klapa „obrobiona” jest niezbyt dokładnie, a szczeliny pozostawione dookoła niej są dla ognia i dymu doskonałym przejściem do następnej strefy budynku.
  4. Producenci klap dokładają wszelkich starań, aby jak najdokładniej opisać produkowane przez siebie klapy. Opracowują szczegółowe instrukcje, podają wszelkie dane niezbędne do prawidłowego zamocowania klapy, konstruują programy ułatwiające ich dobór do potrzeb klientów. Ale co zrobić, jeśli czasu (oby tylko czasu) brak na czytanie? Nagminnym błędem jest nieodpowiedni dobór klap do przegród, w których mają być montowane. Wszak inna klapa zamocowana powinna być w betonowej ścianie, a zupełnie inna nadaje się do płyty karton-gips. Niby oczywistość. Czy na pewno? My nie narzekamy – w końcu źle dobrana klapa to konieczność wyprodukowania i zakupienia nowej. Zapraszamy serdecznie do naszej hurtowni!
  5. Nic nie zastąpi człowieka. Najlepsza maszyna, najbardziej precyzyjny robot, bogato wyposażony i „myślący” samochód są niczym bez ludzkiej ręki i głowy. Pomyłki zdarzają się każdemu bez względu na wiek, doświadczenie i zdobytą wiedzę. Najważniejsze, żeby tych pomyłek było jak najmniej. Czego serdecznie wszystkim życzymy!

 

Opracowanie: Alicja Siroic, Dariusz Kujaga, Hurtownia HTS

Materiał objęty prawem autorskim. Publikacja w części lub w całości wyłącznie za zgodą autora.