Wybór PPH COOL, to była zdecydowanie bardzo dobra decyzja- rozmowa z Dyrektorem Generalnym w PPH COOL Robertem Kapicą

Rozmowa z Robertem Kapicą, dyrektorem w PPH COOL

Jak Pan znalazł się w branży HVAC, czy to pokłosie wykształcenia, zamiłowania?


Niewątpliwie jest to wynik wykształcenia, ale i też oczywiście zainteresowania. Kończyłem na Politechnice Warszawskiej Wydział Mechaniki Energetyki i Lotnictwa z końcową specjalnością Chłodnictwo. To w oczywisty sposób nadało podstawowy kierunek mojemu rozwojowi zawodowemu.

Jakie były początki Pana Pana pracy w branży?

Pierwsza praca to etat w firmie prywatnej zajmującej się klimatyzacją precyzyjną. Byłem jeszcze wtedy studentem i jakoś udało mi się połączyć ukończenie studiów z pracą na pełnym etacie. Do tej pory wspominam ten czas, który na początku mojej kariery bardzo wiele mnie nauczył. Pracowałem w serwisie, a osoby od których uczyłem się w praktyce zawodu to byli, i w dalszym ciągu są, wspaniali fachowcy. Również sam pracodawca miał ogromną wiedzę i jak na tamte czasy świetnie zarządzał firmą.

Chyba specyfika pracy w firmie zajmującej się klimatyzacja precyzyjna była dla młodego inżyniera ciekawym doświadczeniem?

Zdecydowanie tak. Sama klimatyzacja precyzyjna i specyfika tych urządzeń bardzo szeroko rozwijała każdego inżyniera, zatem w ciągu kilku lat moja wiedza stała się dość wszechstronna, bo obejmowała praktyczną stronę działania układów freonowych, układów automatyki, znajomość procesów obróbki powietrza oraz, co tez jest bardzo istotne, kontakt z klientem itd.

A jaki był następny krok w karierze zawodowej?

Po 5 latach przyszedł czas na prace w korporacji tzn. w York International, w dziale serwisu gdzie przez 11 lat piąłem się w strukturze aż do stanowiska kierownika serwisu. Po korporacji była krótka kilkuletnia przygoda w małych spółkach związanych z klimatyzacją. To również było ciekawe doświadczenie, tam również działałem w środowisku serwisu oraz przy realizacjach inwestycji jako kierownik. W 2010 roku dostałem propozycje pracy w PPH COOL na stanowisku Dyrektora Działu Klimatyzacji, z której skorzystałem.

Co Pana skusiło?

Przede wszystkim możliwość pracy w całkowicie polskiej firmie dysponującej swoim zakładem produkcyjnym. Uznałem, że moje doświadczenie da się dobrze wykorzystać w firmie nie tylko handlowej wytwarzającej własny produkt.

Jakie są Pana konkluzje po tych blisko 8 latach pracy?

No cóż, to była zdecydowanie dobra decyzja, realizuję się w pracy, zżyłem się z firmą , funkcjonuję w środowisku ciekawych ludzi, a coraz to nowe wyzwania powodują, że jak to się mówi - czuję, że żyję.

Czy były jakieś kryzysy w Pana życiu zawodowym, jak je Pan przezwyciężał i kiedy zdarzył się jakiś pierwszy spektakularny sukces?

Bywały mniejsze i większe kryzysy, z którymi trzeba było się uporać. Na początku kariery w awansie przeszkadzała słaba znajomość języka obcego, trzeba było brać prywatne lekcje, aby poszerzyć sobie płaszczyznę przyszłego rozwoju.

Z trudniejszych chwil wspominam przejęcie korporacji, w której pracowałem, przez inną. Niemiłym wspomnieniem, jakie mi pozostało, to wprowadzanie na siłę nowych zasad korporacyjnych i niszczenie poprzednich, mimo że wszystko dobrze funkcjonowało. To spowodowało, że odszedłem z dobrze przez wiele lat funkcjonującej firmy i szukałem nowych wyzwań.

A pierwszy sukces?

Trudno mi ocenić, który był tym tzw. pierwszym, może ten z czasów York International w 2007 r., a było to pozyskanie kontraktu na pełną obsługę techniczną dużego budynku dydaktycznego wraz z przejęciem kilkunastu pracowników pionu technicznego, co zostało zauważone przez wysoko postawionych managerów korporacji za granicą. Ten kontrakt w tamtym czasie mnie jako szefowi działu serwisu budynkowego bardzo pomógł w realizacji założonych planów sprzedażowych.

Jaką pozycję ma na rynku polskim PPH COOL? Jakie plany rozwoju firmy? Gdzie by Pan widział firmę za kilka lat i jakie wyzwania stoją przed Panem jako dyrektorem generalnym?

COOL to firma niepowtarzalna. Jedyna w branży, polska, prywatna, która produkuje urządzenia o wysokim stopniu złożoności, jakim są agregaty wody lodowej. Firma dysponująca doświadczoną kadrą inżynierską i która moim zdaniem nie w pełni jeszcze wykorzystuje swój potencjał. Firma ma 6 oddziałów lokalnych, handlowych oraz centralne biuro i fabrykę w Chotomowie. Docieramy praktycznie do każdego zakątka Polski. Jesteśmy rozpoznawalną marką szczególnie w zakresie urządzeń wody lodowej (schładzacze cieczy – przyp. red).

Jakie cele i wyzwania stoją przed Panem?


Aktualnie cele, jakie postawiłem przed sobą jako szefowi firmy i zespołem to przede wszystkim doskonalenie produktów w zakresie wody lodowej, rozwój dostępnych opcji a wszystko to w połączeniu z odpowiednio wysoką jakością produktów. Dlatego firma pracuje nad modernizacją procesów produkcyjnych, usprawnieniem modułu kontroli jakości. Pracujemy też nad rozwojem działu serwisu – chcemy być postrzegani jako firma odpowiedzialna i zapewniająca pełne wsparcie klientowi w okresie gwarancyjnym i pogwarancyjnym. Kolejnym wyzwaniem to przewidywanie trendów rynkowych, które kształtuje nie tylko klient, ale też szeroko pojęta legislacja.

Czyli czego to dokładnie dotyczy?

Przede wszystkim mam tu na myśli unijne rozporządzenia takie jak Eco Design czy też zaostrzające się przepisy dotyczące f- gazów. PPH COOL jako firma produkcyjna szczególnie dotknięta jest koniecznością wprowadzania zmian, temu też służą regularne spotkania najważniejszych osób w firmie, wyciągane wnioski i podejmowane zdecydowane działania. Cały czas oczywiście pracujemy też nad nowymi produktami , które mogą zainteresować klientów.

Czym różni się COOL od innych firm z branży? Produktami? Podejściem do klienta? Organizacją pracy?


Na pewno jesteśmy firmą będącą liderem w linii agregatów wody lodowej z czynnikiem R290 – propanem. To w aktualnych czasach bardzo ciekawa propozycja spełniająca najostrzejsze wymagania ekologiczne a PPH COOL ma w ofercie bardzo szeroki typoszereg takich urządzeń i też już sporą liczbę referencji. Urządzenia te po spełnieniu określonych przepisów bezpieczeństwa jeśli chodzi o miejsce ich zamontowania, nie nakładają na użytkownika wielu wynikających z przepisów ochrony środowiska obowiązków takich rejestracja w centralnym rejestrze operatorów, nie płaci się kar za emisję czynnika do atmosfery itp.

Jakie firma ma kompetencje dotyczące tego rozwiązania – czyli z czynnikiem R290?

Nasze doświadczenie związane z propanem jako czynnikiem chłodniczym ma już ok. 6 lat a nasze urządzenia są doceniane za granicą np. w Wielkiej Brytanii i Niemczech gdzie kilkanaście urządzeń wyeksportowaliśmy. Wartość sprzedanych urządzeń propanowych dynamicznie rośnie z roku na rok np. w 2017 w stosunku do roku 2016, wzrost sięgnął ok. 50 proc. a w tym roku osiągnęliśmy już wolumen z całego roku 2017 . Dodatkowym, tradycyjnym już atutem jest indywidualne podejście do klienta, jesteśmy w stanie zaprojektować i wyprodukować urządzenie chłodnicze: zespół sprężarkowy czy też agregat wody lodowej pod indywidualne wymagania klienta.

Co Pan robi w czasie wolnym, jakie ma zainteresowania, hobby?

Bardzo cenie sobie wolny czas. Służy mi do regeneracji po pracy, która jest zajmująca i dość wyczerpująca, ale dająca też ogromną satysfakcję. Regularnie jeżdżę na rowerze i pływam. Lubię żeglarstwo, kilka razy w roku wynajmuję łódź i pływam z rodziną i znajomymi.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję.


Opracowanie, redakcja.

Materiał objęty prawem autorskim. Publikacja w części lub w całości wyłącznie za zgodą redakcji.