Wybuch pompy ciepła - czy jest możliwy?

W sierpniu 2024 media podały informację, że w miejscowości Chrząstowice na Opolszczyźnie doszło do wybuchu pompy ciepła, zainstalowanej w domu jednorodzinnym. Do tragedii doszło podczas serwisowania tego urządzania. W wyniku eksplozji śmierć na miejscu poniosły 2 osoby (45 letni właściciel domu i 30 letni serwisant), a trzecia została ranna i trafiła do szpitala. Informacje o tym wydarzeniu błyskawicznie obiegły cały świat i są na bieżąco aktualizowane. Stało się ono obiektem spekulacji, czy pompy ciepła są rzeczywiście tak bezpieczne, jak twierdzą ich producenci i czy mogą wybuchnąć.

Co doprowadziło do wybuchu w Chrząstowicach?

Jak na razie nie podano oficjalnych przyczyn eksplozji w Chrząstowicach, bo trwa jeszcze śledztwo. Eksplozja doprowadziła do rozerwania pompy ciepła z ogromną siłą, a jej fragmenty zostały rozrzucone po okolicy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że była to fabryczna pompa ciepła, tylko przemysłowy agregat wody lodowej, tzw. chiller, który przerobiono na pompę. Jednak budynek, gdzie doszło do tragedii, jest stosunkowo duży. Urządzenie znajdowało się na zewnątrz i zostało zainstalowane 3 lata temu. Według niezweryfikowanych jeszcze informacji, wykorzystywało czynnik chłodniczy R410, który jest niepalny i niewybuchowy. Paweł Lachman, prezes Zarządu Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) skomentował sprawę publicznie w Internecie i zasugerował, że do wypadku mogło dojść na skutek karygodnego błędu serwisowego. Być może serwisant, który zginął w wybuchu, wykorzystał do sprawdzenia szczelności układu pompy ciepła tlen (zamiast azotu). Zmieszanie tlenu z łatwopalnymi substancjami, znajdującymi się w systemie pompy, doprowadziło do samozapłonu. Serwisanci klimatyzacji wiedzą, że tlenu nie używa się do prób szczelności w układzie freonowym, ponieważ tlen + olej (wykorzystywany do smarowania sprężarki) to mieszanka wybuchowa.

Pompy ciepła a bezpieczeństwo

Wg Pawła Lachmana, pompy ciepła zamontowane w budynkach nie stanowią realnego zagrożenia wybuchem. Maksymalne napełnienie czynnikami chłodniczymi z tzw. grupy A3 (czynniki palne, np. propan – R290) w pompach ciepła wynosi nie więcej niż 150 g. Jest to porównywalna ilość do tej, która znajduje się w domowych lodówkach. W przypadku pomp ciepła montowanych poza budynkiem (monoblok), poziom napełnienia czynnikiem palnym z grupy A3 wynosi około 600-1400 g. Obecnie te urządzenia stanowią około 10% rynku nowych pomp ciepła i charakteryzują się najwyższą efektywnością energetyczną. Nie stanowią one zagrożenia dla użytkowników, pod warunkiem, że montaż i serwis są realizowane zgodnie ze standardami bezpieczeństwa. Dla porównania, zgodnie z przepisami, w budynkach mieszkalnych można przechowywać butle z gazem skroplonym (propan, butan) o łącznej pojemności nieprzekraczającej 11 kg na mieszkanie. Używanie w trakcie przeglądu technicznego czy serwisowania pompy beziskrowych mierników do wykrywania obecności gazu powinno pozwolić na wczesne wykrycie ewentualnych nieszczelności w układzie chłodniczym, co praktycznie eliminuje ryzyko wybuchu.

Czynniki chłodnicze w pompach ciepła

W Polsce zainstalowane już pompy ciepła często wykorzystują czynniki chłodnicze zawierające fluor, czyli tzw. f-gazy: R410A, R407C lub R134A. Natomiast w nowych urządzeniach stosuje się praktycznie 2 czynniki: R32 (difluorometan) i R290 (propan). Czynnik R32 posiada nieco lepsze właściwości termodynamiczne niż R290, co oznacza wyższą sprawność pompy, jednak jednocześnie znacznie większy negatywny wpływ na środowisko naturalne. Tzw. wskaźnik GWP, czyli potencjał tworzenia efektu cieplarnianego, wynosi 675 dla difluorometanu oraz zaledwie 3 dla propanu. Dlatego Unia Europejska promuje R290 – za kilka lat zostanie wprowadzony zakaz sprzedaży nowych pomp ciepła z czynnikiem chłodniczym o GWP równym lub wyższym od 150. Niestety propan jest gazem łatwopalnym, tworzącym w połączeniu z powietrzem mieszaninę wybuchową. Dlatego jak do tej pory wykorzystuje się go w pompach ciepła typu monoblok, które są droższe od najpopularniejszych w Polsce urządzeń typu split. Dla pomp ciepła z czynnikiem chłodniczym R290 istnieją liczne ograniczenia, zakazy i nakazy. Między innymi nie mogą być montowane przy źródłach ciepła, miejscach nasłonecznionych, zagłębieniach, źródłach iskier, gniazdach wtykowych czy wyłącznikach oświetlenia oraz elementach instalacji PV. Istnieje też całkowity zakaz palenia w obrębie pompy.

Czy pompy ciepła rzeczywiście mogą wybuchać?

Opierając się zarówno na fizyce i chemii oraz technologiach stosowanych przy produkcji pomp ciepła, jak i na wypowiedziach eksperta z PORT PC oraz dotychczas ujawnionych informacjach na temat tragicznego wybuchu na Opolszczyźnie można powiedzieć, że pompa ciepła jest urządzeniem bezpiecznym, pod warunkiem jej prawidłowego zainstalowania oraz serwisowania i sama z siebie nie wybucha.

Wykorzystywanie ekologicznych, ale łatwopalnych czynników chłodniczych w tych urządzeniach oznacza co prawda pewien stopień ryzyka. Gdy układ chłodniczy rozszczelni się, łatwopalne gazy mogą gromadzić się w przestrzeniach w zamkniętych, co grozi pożarem lub eksplozją. Dlatego niezwykle ważne jest, aby instalacja i regularne serwisowanie tych urządzeń były przeprowadzane zgodnie z rygorystycznymi standardami bezpieczeństwa, najlepiej przez doświadczonych i rekomendowanych specjalistów. W praktyce prawdopodobieństwo wybuchu propanu ulatniającego się z pompy ciepła jest zerowe, ponieważ w przypadku nieszczelności gaz ten ulatnia się w małych ilościach. Dodatkowo musiałby się pojawić ogień lub iskra. Ważna jest też jakość samej pompy ciepła – najlepiej powinna pochodzić od renomowanego producenta. Dlatego wybierając pompę oraz jej instalatora nie powinniśmy się kierować jedynie jak najniższą ceną. Pozorne oszczędności mogą się skończyć nie tylko wyższymi rachunkami za energię elektryczną, ale także i tragedią.

Pogłębiaj swoją wiedzę, czytaj poradniki

Opracowanie redakcja : (P.H.)

Materiał objęty prawem autorskim. Publikacja w części lub w całości wyłącznie za zgodą redakcji portalu www.klimatyzacja.pl