Samodzielne napełnianie klimatyzacji samochodowej - czy warto?

Klimatyzacja to obecnie standard w samochodach. Ma ona duże znaczenie dla komfortu kierowców, ponieważ klimat się ociepla – lato w 2024 trwa w Polsce praktycznie od maja i nawet wrzesień jest wyjątkowo gorący.

Jednak układy klimatyzacji wymagają okresowego uzupełniania czynnika chłodniczego, czyli tzw. nabijania. Ponieważ ceny tych usług wzrosły znacznie w ostatnich latach, wielu kierowców zastanawia się nad zaoszczędzeniem i samodzielnym nabiciem klimy za pomocą tanich zestawów dostępnych w Internecie. Ale czy gra jest warta świeczki?

Jak działa klimatyzacja samochodowa i jakie czynniki chłodnicze wykorzystuje

Napędzany paskiem klinowym przez silnik samochodu kompresor (sprężarka) klimatyzacji spręża specjalny gaz (lub mieszaninę gazów) - czynnik chłodniczy, zwiększając jego ciśnienie i temperaturę. W skraplaczu, czyli chłodnicy klimatyzacji, umieszczonym z przodu pojazdu obok chłodnicy silnika, czynnik ten skrapla się i oddaje ciepło do otoczenia. Następnie płynie przewodami do osuszacza filtra i zaworu rozprężnego, który obniża jego ciśnienie i temperaturę. W dalszej kolejności czynnik chłodniczy płynie do parownika, znajdującego się w kabinie samochodu. Tam zmienia swój stan z ciekłego z powrotem na gazowy pobierając ciepło, dzięki czemu powietrze opływające parownik i nadmuchiwane wentylatorem do kabiny zostaje schłodzone. Ponieważ podczas jazdy samochodu powstają drgania, zaś układ klimatyzacji nie jest idealnie szczelny, czynnik chłodniczy stopniowo ulatnia się i za jakiś czas będzie musiał być uzupełniony (jeżeli w układzie powstaną nieszczelności to czynnika może ubywać bardzo szybko). Objawami zbyt małej ilości czynnika w układzie są: zbyt wysoka temperatura powietrza z nawiewów oraz charakterystycznie syczenie. Najbardziej popularny w klimatyzacji samochodowej jest czynnik chłodniczy R-134a (1,1,1,2 tetrafluoroetan). Ma on doskonałe właściwości termodynamiczne i jest niepalny, dlatego nie stwarza zagrożenia podczas wypadków. Jednak bardzo negatywnie wpływ na środowisko, niszcząc warstwę ozonową i przyczyniając się znacząco do globalnego ocieplenia klimatu. Dlatego od 2017 r. wszystkie nowe samochody sprzedawane w UE muszą mieć układ klimatyzacji napełniony czynnikiem R1234yf (2,3,3,3-tetrafluoropropen), zwanym nowym gazem. Ma on również bardzo dobre właściwości, ale jest znacznie bardziej przyjazny dla środowiska. Niestety jest znacznie droższy oraz palny, co powoduje niechęć kierowców do jego stosowania oraz próby napełniania klimatyzacji w ich pojazdach tańszymi czynnikami. Wspomnijmy jeszcze, że w samochodach produkowanych do 1994 r, które jeszcze są spotykane na naszych drogach, wykorzystywano czynnik chłodniczy R12 (freon).

Zestawy do samodzielnego napełniania autoklimy

Dostępne w Internecie za cenę już od ok. 80 zł zestawy zawierają zwykle puszkę z gazem pod ciśnieniem o masie netto 170 g oraz wężyk z manometrem. Gaz opisywany jest, jako zamiennik czynnika chłodniczego R134a (odpowiednik 453 g) oraz R12 (odpowiednik 510 g), idealny dla samochodów z lat 1994-2016 r. W skład produktu wchodzi naturalny gaz węglowodorowy, który jest bezpieczny dla środowiska, jak i samochodu oraz olej. Napełnianie układu klimatyzacji tym produktem trwa ok. 10 minut i jest łatwe do wykonania. Przeciętnie w samochodowym układzie klimatyzacji znajduje się ok. 500-600 g czynnika chłodniczego. W 2024 r. ceny w autoserwisach za napełnienie czynnikiem R134a wynoszą ok. 200-350 zł, natomiast czynnikiem R1234yf ok. 550-680 zł (cena zależy od ilości uzupełnionego czynnika). Widać zatem, że rodzi to pokusę znacznego zaoszczędzenia na kosztach. Poza tym wielu internautów zamieszcza pozytywne komentarze i opinie na temat zakupionych zestawów do samodzielnego nabijania klimatyzacji.

Opinie profesjonalistów na temat samodzielnego nabijania klimatyzacji samochodowej

Niestety w opinii fachowców samodzielne uzupełnianie czynnika chłodniczego w klimatyzacji samochodowej nie wygląda zbyt różowo. Oto główne argumenty przeciw stosowaniu tanich zestawów, zakupionych w sklepie internetowym czy na portalu aukcyjnym:

  • Uzupełnienie czynnika chłodniczego powinno być połączone z serwisem układu klimatyzacji. Obejmuje on odessanie starego czynnika, przefiltrowanie go, osuszenie układu, sprawdzenie szczelności i dopiero wtedy ponowne nabicie nowym czynnikiem. Obecnie większość dobrych warsztatów posiada specjalistyczne urządzenie do tych celów - stację klimatyzacji. Serwisując klimatyzację w warsztacie mamy pewność, że zostanie to wykonane prawidłowo, przy wykorzystanie właściwego czynnika chłodniczego we właściwej ilości oraz właściwego oleju (nie wiadomo, jaki olej znajduje sie w puszkach z zestawów). Manometr w zestawach pokazuje tylko ciśnienie, na tej podstawie nie da się określić, ile czynnika chłodniczego wprowadzono do układu
  • Czynniki stosowane w zestawach to prawdopodobnie mieszanka propanu (R290) i izobutanu (R600a – gaz stosowany w domowych lodówkach). Przemawia za tym opis „naturalny gaz węglowodorowy”. Niestety są to substancje łatwopalne i wybuchowe. Co prawda, jeśli układ klimatyzacji jest szczelny, to ryzyko pożaru jest znikome, jednak warto mieć świadomość, czym napełniliśmy naszą klimatyzację. To jest trochę podobna praktyka do wykorzystywania w klimie gazu LPG, który jest nie tylko niebezpieczny, ale i nie zawiera oleju, co prowadzi do zatarcia sprężarki
  • Jeśli w układzie klimatyzacji znajduje się jeszcze czynnik 134a to nie wolno napełniać jej propanem, ponieważ gazy te mają różne parametry. Co prawda klimatyzacja będzie działać, ale nie uzyska prawidłowej wydajności. Poza tym można uszkodzić sprężarkę, co wiąże się z kosztowną naprawą.

Podsumowanie

Załóżmy, że profesjonalny warsztat, cieszący się dobrymi opiniami, oferuje kompletny serwis klimatyzacji w samochodzie (nabicie czynnikiem R134a) za 200 zł. W porównaniu do zestawu za 80 zł mamy „aż” 120 zł różnicy. Czy warto zatem oszczędzać? Odpowiedź nasuwa się sama. Dochodzą do tego jeszcze takie kwestie:

  • Puszka z zestawów zawiera wg opisu równoważnik 453 g czynika R123a. A jeśli nasz samochód potrzebuje 600 g? Trzeba dokupić kolejną puszkę, co oznacza dodatkowe koszty.
  • Jeśli samodzielne nabijanie klimatyzacji wykonujemy pierwszy raz, to możemy popełnić jakiś błąd.
  • Samodzielne nabijanie klimatyzacji wymaga jej włączenia. A co jeśli układ okaże się pusty i komputer pokładowy nie pozwoli na włączenie klimy ze względu na możliwość uszkodzenia sprężarki? Tu pozostaje tylko profesjonalny serwis.
  • Czynność ta wymaga pracy silnika samochodu przez ok. 10 minut. Jeśli nabijanie klimatyzacji wykonujemy pod blokiem, to narażamy się dodatkowo na mandat za pozostawianie pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym przez czas dłuższy, niż 1 minutę (art. 60 PORD ust. 2 pkt 3).

 Pogłębiaj swoją wiedzę, czytaj poradniki

Opracowanie redakcja : (T.H.)

Materiał objęty prawem autorskim. Publikacja w części lub w całości wyłącznie za zgodą redakcji portalu www.klimatyzacja.pl